życie z niedoczynnością

Internet pamięta. A Ty? Niedoczynni w sieci

napisała Daria Kikoła 10 lutego 2016 3 komentarze

-Czy Ty w ogóle wiesz co to znaczy mieć niedoczynność?! To właśnie dlatego przechodzę emocjonalne tornado!- czasami mam ochotę wykrzyczeć to wszystkim dokoła (później i tak się okazuje, że to zwykły PMS). Tak wiele z Was pisze jednak o braku zrozumienia ze strony najbliższych. Nic więc zatem dziwnego, że powstają internetowe grupy wsparcia dla chorych na Hashimoto i niedoczynność. Dziwne jest jednak to, jak my Niedoczynni zachowujemy się w sieci. I jak szkodzimy sobie nawzajem. #internetpamieta

Nakręcanie się – kto z nas ma gorzej?

Codziennie obiecuję sobie, że opuszczę tą grupę na Facebooku. Wpisy, które wyświetlają się w aktualnościach: „u mnie tragedia ostatnio”, „jestem załamana”, „mam deprechę” i odpowiedzi, w których inni niedoczynni próbują licytować się, kto ma gorsze objawy. NIEKTÓRZY MUSZĄ AŻ PISAĆ CAPSLOCKIEM. Czy tak wygląda wsparcie? Jedna z członkiń grupy wspomniała ostatnio, że należy także do grupy wsparcia osób zmagających się z chorobą nowotworową – tam panuje dużo bardziej pogodny nastrój. Jak to się dzieje, że jesteśmy tak zapatrzeni w siebie, w to jak nam trudno, że poddajemy się lawinie narzekania i podpisujemy się pod tym własnym nazwiskiem?

Twoje objawy nie są anonimowe

Nie wiesz, kto tak naprawdę jest po drugiej stronie i czyta Twoje posty. Zanim napiszesz „dziewczyny, co robić mam luźne stolce”, „laseczki, moje libido jest zerowe, mogłabym w ogóle nigdy tego nie robić”, zastanów się 3 razy. W Internecie nic nie ginie, a my zachowujemy się, jakbyśmy byli w gabinecie lekarskim – obnażamy najbardziej intymną sferę naszego życia. Skąd pewność, że do tej samej grupy nie należy Twój pracodawca, dziewczyna Twojego syna, przyszła teściowa?

Pułapka autodiagnozy

Kolejnym zachowaniem, które jest niebezpieczne, a należy chyba do ulubionych aktywności niedoczynnych są prośby o interpretacje wyników. Bez obaw zamieszczamy zdjęcie wyników badań z prośbą o diagnozę – zapominamy jednak, że oprócz widełek i wyniku, udostępniamy także nasz PESEL, imię i nazwisko oraz inne dane, które nie tylko ułatwiają namierzenie nas, ale także ułatwiają sprawę oszustom.

Jeszcze bardziej niebezpieczne jest jednak to, że wyrabiamy w sobie odruch szukania pomocy u laików, zamiast zgłosić się do specjalisty. Przerażają mnie przyszłe i obecne matki, które udostępniają wyniki i szukają pomocy w internecie, zamiast udać się do lekarza. Przecież od tego zależy zdrowie i życie dziecka. Tak, doskonale rozumiem, że brakuje lekarzy z powołania i ciężko znaleźć endokrynologa, który odpowie na każde nurtujące nas pytanie. Jeśli jednak przestajemy szukać na rzecz internetowych ekspertów…Czy można to tłumaczyć brain fogiem i chwilowym brakiem zdolności do kierowania się rozsądkiem?

Nielegalny handel lekami

Niedoczynni bywają też przedsiębiorczy i pomocni- oferują sprzedaż  leków wydawanych na receptę, co w Polsce jest nielegalne. Zanim opublikujemy prośbę o lek „na już” i zaufamy osobie, którą znamy tylko z Internetu, pamiętajmy, że za taką transakcję grozi do 2 lat więzienia.

Kochani, nasza choroba nie musi definiować naszego wizerunku w sieci. Nie chcemy przecież uchodzić za wiecznie niezadowolonych lekomaniaków, którzy rezygnują z pomocy specjalistów w realu – nic nie zastąpi konsultacji z kompetentnym endokrynologiem, dietetykiem, psychologiem. Jeśli nie na NFZ to prywatnie. Prywatnie, a nie na publicznym forum.

Zdrówka!

Wpis jest częścią kampanii społecznej blogerów i Fundacji Ocaleni pod honorowym patronatem Rzecznika Praw Dziecka. Więcej o kampanii przeczytasz tutaj.

Przeczytaj

3 komentarze

Malga 11 lutego 2016 z 13 h 12 min

w sedno!!!!

Odpowiedz
Kampania „Internet pamięta. A Ty?” | Fundacja Ocaleni 11 lutego 2016 z 13 h 37 min

[…] aktywniezniedoczynnoscia.com […]

Odpowiedz
Jestem super, czyli sztuka samoakceptacji – Aktywnie z niedoczynnością 30 maja 2016 z 18 h 15 min

[…] lamentacji, chętnie do niego dołączasz? O pułapkach internetowego nakręcania się, pisałam tutaj. Pamiętaj, że słowa, która wypowiadasz mają moc utrwalenia i stania się prawdą. Im […]

Odpowiedz

Podziel się opinią!