-Daria, nie sądzisz, że to straszne ile leków ładują w siebie nasi pacjenci? – zapytała mnie Amelia, gdy akurat przygotowywałam kolejny blister pack (kalendarzyk z lekami na każdą porę dnia). Praca w aptece w Vancouver uzmysłowiła mi, z jaką łatwością sięgamy po kolejną tabletkę wypisaną lekką lekarza, który dzięki temu może pozwolić sobie na wakacje „na bogato”…Rekordziści łykali nawet po 15 tabsów na śniadanie! Praca Amelii była znacznie przyjemniejsza – jako studentka medycyny naturopatycznej podpowiadała pacjentom jak żywieniem i odpowiednią suplementacją mogą poprawić stan zdrowia. Ostatnio napisałam do niej z pytaniem, czy ma coś specjalnego dla chorych na niedoczynność tarczycy i/lub Hashimoto.
„Daria, często o tym zapominamy, ale leczenie zaczyna się w kuchni! Nawet przyprawy, które stosujesz mogą wyciszyć stan zapalny! Sprawdź kurkumę i koniecznie zainteresuj się farmakognozją. Już teraz wiesz, dlaczego jestem wielką fanką curry:)” Sprawdziłam. Wy też powinniście.