Gdy zmagamy się z niedoczynnością tarczycy, jednym z najbardziej uciążliwych objawów jest senność. Potrafimy zasypiać niemal zawsze i wszędzie – na wykładzie, w komunikacji miejskiej, czy tuż po powrocie do domu. „Rytuał popołudniowej drzemki” nie jest obcy niedoczynnym, szczególnie, gdy jeszcze nie wiemy o chorobie lub nie rozpoczęliśmy leczenia.
Często bywa jednak tak, że niedoczynności tarczycy towarzyszy bezsenność. To właśnie moje problemy ze snem zwróciły uwagę lekarzy na problemy gospodarki hormonalnej. Jeśli od ponad miesiąca trudno Ci zasnąć, przekręcasz się z boku na bok, lub jeśli Twój sen jest płytki (wręcz męczący), zdarza Ci się obudzić kilka razy w ciągu nocy, a rano nie możesz podnieść się z łóżka, najprawdopodobniej cierpisz na bezsenność.
Według badań opracowanych przez doktora Jakitowicza zaburzenia funkcji tarczycy stanowią podstawową przyczynę bezsenności aż niemal w 5% zgłaszanych przypadków! O tym jak tarczyca wpływa na nasz sen możecie przeczytać tutaj.
Batalię z bezsennością mam już za sobą, ale wciąż pamiętam jak to jest powitać dzień z ekstremalnym zmęczeniem i worami pod oczami. Przyspieszone tętno? Bóle w klatce piersiowej? Drętwienie kończyn? To tylko kilka atrakcji towarzyszących długotrwałej bezsenności. Nie lekceważ ich! Jeśli stresuje Cię już sama myśl o zbliżającej się nocy, biegnij do lekarza. Jeśli to dopiero początki, możesz wypróbować kilka sposobów, które sprawdziły się w moim przypadku – skorzystaj ze ściągi powyżej!