Być może to tylko efekt uboczny zmiany czasu…A może masz za dużo na głowie (nie, nie piszę tu o włosach)? Poranne wstawanie przypomina przebudzenie zombie? Wracasz do domu wypompowana i jedyne o czym marzysz to drzemka, a najlepiej długi, zimowy sen? Poznaj 6 sposobów na niedoczynny syndrom wiecznego zmęczenia, które opracowałam w oparciu o artykuł naturopatki, lekarz Cammi Balleck i własne doświadczenia.
Niedoczynni nie muszą być skazani na permanentny brak energii. Zmęczenie, które nas dotyka często nie jest rozumiane przez najbliższe otoczenie. Niektórzy z nas niesprawiedliwie otrzymują łatkę „leniucha”, „ślamazary”, czy „śpiącej królewny”. Opisane poniżej sposoby rozprawienia się z zmęczeniem mają szansę zadziałać tylko jeśli Twoja gospodarka hormonalna jest już ustabilizowana (i nie mam tu na myśli samego profilu tarczycowego, w moim przypadku najbardziej „narozrabiały” prolaktyna i progesteron). Jak wiecie, wyniki w granicach normy wcale nie są równoznaczne z dobrym samopoczuciem. Dlatego pierwszym, najbardziej oczywistym i jednocześnie chyba najtrudniejszym do zrealizowania sposobem na pozbycie się zmęczenia jest znalezienie endokrynologa z powołania, specjalisty z holistycznym podejściem.
1. Unikaj ksenoestrogenów
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Kseonestrogeny to związki chemiczne, które zaburzają funkcjonowanie gospodarki hormonalnej i mogą wywoływać poczucie zmęczenia. Jak twierdzą specjaliści, codziennie jesteśmy narażeni na ponad 700 źródeł ksenoestrogenów, które znajdziemy m.in. w paście do zębów, dezodorantach, kremach przeciwsłonecznych i konserwantach. Kseonoestogeny atakują nas z każdej strony – w postaci plastikowych butelek z których pijemy wodę, pestycydów, herbicydów, fungicydów, spalin, czy mięsa naładowanego estrogenami.
Na pewno zauważyłaś już, że przychodzi do nas moda na produkty eko, 100% organic lub bio – nie dotyczy to wyłącznie żywności, ale także środków czystości, kosmetyków, a nawet ubrań. Część z Was pomyśli pewnie, że to niepotrzebne „wydziwianie” i marnotrawienie pieniędzy, jednak jeśli weźmiemy pod uwagę konsekwencje, z którymi teraz się zmagamy…czy nie warto zainwestować w zdrowie?
2. Sięgaj po superfoods
„Niech pani zdrowo się odżywia”- takie zalecenia otrzymałam od endokrynologa na pierwszej wizycie. Co począć z tak precyzyjnymi zaleceniami? 🙂 Gdy inni liczą kalorie, Ty zwróć uwagę na to jakich składników odżywczych dostarczasz w każdym posiłku. Słyszałaś o superfoods? To naturalne dopalacze – nieprzetworzona żywność, która regeneruje, wzmacnia odporność, dodaje energii i łatwo się przyswaja. Do superfoods należy m.in. spirulina (moja ulubiona, chociaż jej zapach odstrasza), quinoa, amarantus, jagody goji, sok z brzozy, czy ukochane awokado. Przyznaj się, śmiało – jakim superfood Ty się zajadasz?
3. Nie katuj wypalonych nadnerczy
Permanentne zmęczenie może być także sygnałem ze strony wypalonych nadnerczy – gruczołów, które między innymi są odpowiedzialne za to jak nasze ciało reaguje na stres. Gdy bierzemy sobie dużo na głowę, żyjemy w ciągłym niepokoju, nie wysypiamy się, a także gdy katujemy organizm zbyt intensywnymi treningami, nadnercza nie są w stanie sprostać zapotrzebowaniu organizmu na adrenalinę, kortyzol oraz dehydroepiandrosteron (DHEA). Jak rozpoznać, czy Twoje nadnercza nie są wypalone?
Sprawdź, czy symptomy dotyczą także Ciebie:
- odczuwasz chroniczne zmęczenie?
- czy po południu zauważasz nagły spadek energii?
- cierpisz na bezsenność?
- masz światłowstręt?
- czy często masz zawroty głowy, gdy wstajesz?
- czy masz fibromialgię?
- czy cierpisz na chroniczne bóle głowy, migreny?
- zmagasz się z huśtawką nastrojów, niepokojem, depresją?
- nie możesz pozbyć się dodatkowych kg?
- Twoje libido jest zerowe?
- czujesz się wyczerpana?
4. Wysypiaj się
O tym jak ważny jest sen dla zdrowia tarczycy i jak radzić sobie z bezsennością pisałam już tutaj. Jeśli padam o 21.30, to właśnie wtedy idę spać. Jeśli czuję, że potrzebuję drzemki w ciągu dnia, nie odmawiam jej sobie- przecież tak ładuję baterie. Nie czuję się winna i Ty też nie powinnaś. Postaraj się nie wstawać i nie kłaść późno, wyznacz swój zdrowy rytm, śpij nawet po 8-9 godzin każdej nocy.
5. Mierz cukier
Zarówno hipoglikemia, jak i hiperglikemia nie są przyjazne niedoczynnej tarczycy. Gdy stężenie glukozy nie utrzymuje się na optymalnym poziomie, jak pisze Balleck, zaognia się stan zapalny w jelitach, mózgu i płucach. „Cukrowy” problem wywołuje niemałe spustoszenie – bałagan w gospodarce hormonalnej, wypalenie nadnerczy, zaburzenie procesu oczyszczania się z toksyn w pakiecie z chronicznym zmęczeniem. Masz niedoczynność tarczycy i Twój endokrynolog nie wspominał jeszcze o insulinooporności i badaniu krzywej cukrowej? Warto poruszyć ten temat na przyszłej wizycie, ponieważ do grupy ryzyka należą właśnie osoby walczące z nadmiernymi kilogramami.
6. Odpowiednio dobierz trening
Szykuję dla Was post na temat treningu w niedoczynności we współpracy z trenerem personalnym. Ostatnio, na jednym z blogów o podobnej tematyce przeczytałam, że niedoczynności powinien towarzyszyć intensywny wysiłek fizyczny. Myślałam podobnie na początku niedoczynności – ćwiczyłam na siłowni niemal codziennie, ciągle podnosiłam sobie poprzeczkę, pokonywałam swoje słabości i rzeczywiście, pokonałam zbędne kilogramy. Jednak teraz zmagam się z konsekwencjami – wyraźnie osłabiona wytrzymałość, szybkie zmęczenie, brak efektów. Dlaczego, przecież wcześniej intensywny trening czynił cuda?
Trening rozdzieranych energią guru fitnesu, które mają ciała modelek to trening kataboliczny – cardio i podnoszenie ciężarów. Obserwujemy je, chcemy wyglądać tak samo, więc je naśladujemy. Zapominamy o tym, że trening kataboliczny to trening, który wyzwala stres i rozbija tkanki. Dla nas, niedoczynnych najzdrowszy jest trening anaboliczny, który dodaje nam energii i wewnętrznego spokoju – do zalecanych form ćwiczeń należą joga, qigong, gimnastyka słowiańska, czy tai chi.
Jestem ciekawa jakie są Twoje sposoby na pokonanie niedoczynnego zmęczenia? Daj znać w komentarzach!
20 komentarzy
Ania, trzymam kciuki za Twoje zdrowie! Buziaki, D.
Aniu, zdrowia! Dario, ciekawy post, czekam na ten o treningach! 🙂
Hej. Bardz Ci dziekuje za ten post, chyba go wywolalam myslami. Ja mam hashimoto i kompletnie sobie z nim nie radze. Mam dobrego endokrynologa i ginekologa, ktory robi specjalizacje z endokrynologii. Jeden i drugi lekarz szuka ciagle przyczyny mojego zlego samopoczucia. Ostatnio ginekolog zalecil zrobienie wyniku insuliny. Zdziwilam sie, ale terz widze sens. Mam tez nie do konca czysty rezonans glowy, ktorego tez nieuroldzy nie moga zdiagnozowac. Dodatkowo mam czasami zapalenia jelita (mam stwierdzone wrzodziejace zapalenie jelita grubego). Teraz calkowicie rozumiem, ze to ja sama moglam wszystko wywolywac zupelnie nieswiadomie. Bardzo, ale to bardzo jestem Ci w dzieczna za to, co tutaj nam zostawilas!!!!! Pozdrawiam serdecznie i zycze duuuuuuzo zdrowia.
Hej,
Czytam twojego bloga ze względu na mają mamę która ma hashimoto (babcia też ma problemy z TSH). Robię wyniki regularnie. Boję się, że ta choroba dopadnie i mnie. Na razie wszystko jest w normie i nie mam się czym przejmować. Mam pytanie co ile trzeba robić wyniki jeżeli w rodzinie są problemy z tarczycą. Chcę po prostu zareagować w odpowiednim momencie. Moja Mama zaczęła mieć problemy z tarczycą po ciąży czy u mnie też może być podobnie?
Magda, przezorny zawsze ubezpieczony:) Nie ma specjalnych zaleceń, co do regularności badań- najlepiej uważnie obserwować organizm. Zdrowym osobom zaleca się badania szczegółowe raz na rok. Skoro jesteś w grupie ryzyka to może warto raz na pół roku? To, że Mamę dopadła niedoczynność po ciąży nie znaczy, że tak samo będzie z Tobą. Grunt to nie stresować się na zapas – to właśnie stres jest czynnikiem aktywującym niedoczynność i Hashi! Dużo zdrowia! 🙂
U mnie intensywne treningi odpadają. Nie dość,że tarczyca to jeszcze kręgosłup nawala. Za to pływanie relaksuje i świetnie działa.
Idealny temat na czasie. Ostatnio jestem ciągle zmęczona 🙁
mój kochany lekarz tak samo mi powiedział „nie musisz zmieniać diety, tylko unikaj bigosu” CZYLI MAM ZMIENIĆ DIETE??? CZY NIE???? na Hashimoto też mi nic nie powiedzieli, ale sama poczytałam co powinnam jeść a co nie ;’) ach ta służba zdrowia 🙂
Genialne rady, przydadzą mi się 😀
Jest tutaj kilka unikalnych porad z których na pewno skorzystam, albo przynajmniej będę się starał. Dzęki za ciekawy wpis.
Bardzo fajne rady, ja już dietę moją zmieniłam, teraz czas na ruch i znalezienie spokoju, żeby nadnercza troszkę odpoczęły 🙂
Niedawno dowiedziałam się ,ze cierpię na niedoczynność. Czekam na wizytę u endo i dobranie leków. Powiem szczerze,jestem tym wszystkim załamana. Ciągłe zmęczenie,bóle głowy,wahania nastrojów 🙁
Świetny wpis, genialnie się czytało 🙂
Nie wiem co mam robić…. Od chyba dwóch lat zażywam Euthyrox, obecnie 56. Wyniki stabilne i w normie (przynajmniej tak twierdzi lekarz), TSH 0,884, wit.D w normie, morfologia też. Ale cały czas jestem zmęczona i nic mi się nie chce. Nie mam żadnej radości i zmuszam się do wszystkiego, czasem mam taki brak siły, że tylko siedzę i patrzę przed siebie. Nie mam energii do niczego. To jest okropne. Dni uciekają, a ja wegetuję. Czy ktoś ma podobnie? Co może być nie tak? Już nie wiem jak sobie pomóc. Proszę o radę
Niestety mam to samo…. Wyniki aktualnie idealne a chęci do życia brak….
Ja też tak mam a do tego dochodzi ciagłe uczucie zmina. Zimne stopy i dłonie, słaba koncentracja, depresja, zmęczenie a wyniki lepsze a samipoczucie nie i też nie wiem co o tym myśleć. A biore euthyrox 25.
tez przeszlam to okropienstwo . teraz oprocz dobrej diety, jogi , aromaterapi , suplementuje sie vitaminami . Po trzech miesiacach mialam niesamowita poprawe . Niestety duzo lekarzy nie wie za wiele na ten temat i bylo bardzo ciezko cos znalezc ( w stanach tylko rece zacieraja zeby ciac). Kosmetyki , srodki do czyszczenia i jedzeni maja bardzo duzo wspolnego z ksenoestrogenami (w polsce jest bardziej przestrzegane co jest do nich uzywane – to dobrze trzymajcie tak).
Bardzo sie cieszę,że natrafilam na twoja strone przeszukuje internet w szez i wzdłuż w poszukiwaniu informacji jak sobie pomóc w niedoczynność tarczycy bo chodząc do endokrynologa nie otrzymuję żądnych pomocnych informacji jak sobie pomóc dietą czy suplementacja gdy mu wspomnialam ze lepiej sie czuję zazywajac wit d3 to sie zaczął smiac a gdy wspomnialam o slabej koncentracji i pamieci to uwierzył gdy na koniec wizyty zapomnialam mu zaplacic he hebrak słów do tych endokrynologow a życie z niedoczynnościa to chwilami prawdziwy koszmar nie tylko dla mnie ale i najbliższych.jeszcze raz dzięki za bloga bardzo mi pomoglas.
Kiedy muszę każdego dnia wcześnie zrywać się do pracy i tam kolejne nerwy, to po powrocie do domu albo już w drodze mam spadek energii. Ja się po prostu muszę wyspać. Kiedy nie pracuję zawodowo czuję się lepiej.
Trochę późno tu trafiłam.
Niedoczynność tarczycy , nadnerczy i ogólnie przysadki. W rodzinie uchodźcę za lenia, własną matka nie rozumie mojej choroby mimo, że wie o niej odkąd skończyłam 6 lat. Nic mi nie pomaga na zmęczenie. Kiedy idę do pracy wytrzymuje w niej co najwyżej pół roku i to z wykorzystaniem dużej liczby wolnego.
Do tego mam Aspergera.
Nikt mnie nie rozumie:/