Ostatnio zachęcałam Was do regularnych badań – nie musicie za każdym razem robić testów na przeciwciala:) Przynajmniej raz na 2 lata róbmy USG tarczycy, pamiętajmy też aby co 3 miesiące sprawdzać poziom TSH, Ft4 i jeśli towarzyszy nam hiperprolaktynemia (więcej przeczytasz tutaj) – poziom prolaktyny. Całkiem niedawno „chwaliłam się” niepokojąco wysokim wynikiem prolaktyny – pamiętasz?? Dziś, dzięki odpowiednim lekom i zmianie trybu życia, mój wynik jest idealny – owulacja wróciła, a bezsenność odeszła w zapomnienie:)
Jeśli w najbliższym czasie planujesz zajść w ciążę lub jeśli zauważasz u siebie następujące objawy:
- zatrzymanie wody w organizmie, przyrost masy ciała i problem w zrzuceniu kilogramów
- trudność z zajściem w ciążę
- zaburzenia pola widzenia
- nadpobudliwość
- bóle głowy
- wyciek treści mlecznej z sutków
- nieregularne miesiączki
- suchość pochwy/ ból podczas stosunków
- bolesność piersi
- mastopatia (zmiany o charakterze włóknistym)
- nadmiar włosów na twarzy
Jeśli jesteś mężczyzną:
- zaburzenia erekcji
- ginekomastia
- utrata masy mięśniowej i włosów na ciele
Sprawdź swój poziom PRL, aby upewnić się czy nie towarzyszy Ci hiperprolaktynemia czynnościowa.
Zmiany, które zaszły w wynikach i moim ogólnym samopoczuciu widzę też na moim Lady Compie. Dziś chcę odpowiedzieć na Wasze częste pytanie – „jak to działa”?
Jedyne, co muszę zrobić to pamiętać, aby rano podelektować się dodatkowym pół minuty wylegiwania się w łóżku. Codzienne pomiary temperatury są konieczne, aby urządzenie działało poprawnie. Zaraz po przebudzeniu, tuż przed wstaniem z łóżka i podjęciem jakiejkolwiek aktywności, łapię mój Lady Comp i umieszczam sensor pod językiem (musisz wybrać swoją ulubioną stronę – zawsze po prawej lub po lewej) i zamykam usta. Mija około pół minuty, jedyne co odczuwam to zabawne mrowienie pod językiem i po chwili otrzymuję sygnał – zielona lampka wskazuje mój ulubiony dzień – czyli dzień w którym mogę współżyć bez obaw o zajście w ciążę, żółtą lampkę – ostrzeżenie o nauce urządzenia lub o zmianach w cyklu, czerwone „słoneczko” – owulację lub czerwoną lampkę – dni płodne lub możliwość zapłodnienia określona na podstawie żywotności plemników.
Niestety, do tej pory nigdy nie poświęcałam wystarczającej uwagi swojemu cyklowi – ile razy wpadałaś w panikę, bo miałaś wrażenie, że miesiączka Ci się spóźnia, ale nie pamiętałaś kiedy ostatnio się pojawiła? Żyjemy w biegu – nie każda z nas robi notatki na temat swojego cyklu.
Dzięki Lady Compowi widzę, że owulacja powróciła (i nie muszę koniecznie biegać co chwilę do ginekologa, aby to sprawdzić), a przede wszystkim uczę się siebie – np. tego, że w fazie estrogenowej moja temperatura jest zauważalnie niższa niż w fazie progestenerowej.
Najbardziej zdziwiło mnie to, gdy tuż na początku testowania Lady Comp przy pojawieniu się miesiączki komputerek powitał mnie zapytaniem o „M” – chociaż nie wprowadziłam uprzednio żadnych danych, wystarczył pomiar mojej temperatury ciała, aby komputerek „domyślił się”, że miesiączkuję. To wzbudziło moje zaufanie i odpowiedziało na pytanie skad 99,3 % skuteczność:)
Oto jak prezentuje się nasza temperatura w poszczególnych fazach cyklu:
A jak to jest u Ciebie? Czy też przypominasz sobie o nadchodzącej miesiączce dopiero z nadejściem dotkliwego (dla Ciebie lub otoczenia) PMS? Obserwuj się, naturalnie 🙂
7 komentarzy
To urządzenie to chyba jakiś hit, bo gdzieś już o nim czytałam.
Jak to zrobiłaś = jak wyregulowałaś poziom PRL? 🙂
Dostinex:) i relaks!
Słyszałam i czytałam o tym, ale jakos nie widzę by wydawac 1000zl na ten sprzęt ale rozumiem ze to wpis sponsorowany… Nie Prowadzę kalendarzyka ani nic z tych rzeczy ale obserwacje wlasnego ciała zdalabym na 6 gdyby ktoś zrobił mi test i nie potrzebuje lady comp by zauwazyc zmiane w sluzie na glutowaty ktory to oznacza rozpoczecie owulacji… Generalnie jakoś jestem na nie 🙂
Gdzie można dostać ten lady control?
Na http://www.ladycomp.pl 🙂
Jaki miałaś poziom PRL, że stwierdzono u Ciebie hiperprolaktynemię? Ja miałam PRL około 29 a norma to do 10,ale poszłam z tym do gin ale ona chyba to „olała”. Czy coś doktor przepisał CI na wyrównanie prolaktyny? czy „sama z siebie” po prostu spadła? Dodam też że używam Pearly i również baaardzo chwalę sobie to urządzonko 🙂