Witajcie w Halloween! 🎃
Dziś wiele osób sięgnie po ostry nóż i dorwie dorodną dynię… Zanim jednak z premedytacją zaczniecie pozbywać się jej wnętrzności, pomyślcie o tym jak najlepiej je wykorzystać, bo dynia ma dobroczynny wpływ dla odporności i pracy tarczycy. A o to obiecany przepis na rozgrzewający krem, który postawi na nogi największego zmarzlaka 👻
Tarczyca lubi dynię!
Dynia to prawdziwa bomba odżywcza bogata w witaminę C, ryboflawinę (wit. B2), miedź, potas i mangan. Znajdziemy w niej także mniejszą zawartość witaminy E, tiaminy (wit. B1), niacyny (wit. B3), witaminy B6, kwasu foliowego, żelaza, magnezu i fosforu.
Dlaczego ma to dla nas znaczenie? Tak jak wspominałam w artykule „Jak poprawić konwersję ft4 do ft3?”, niedobory witaminowe są najczęstszą przyczyną problemów z konwersją – bez jej substratów jedynie magazynujemy przyjmowany hormon tarczycy, zamiast go metabolizować. Właśnie wtedy mamy wrażenie, że lek nie działa – wciąż czujemy nasilone objawy, jak np. suchość skóry, wypadanie włosów, wzmożona senność i chroniczne zmęczenie.
Dyniowe korzyści dla niedoczynnych
- Pomarańczowy miąższ dyni zawiera karotenoidy, czyli prowitaminę A, która ma szczególnie pozytywny pływ na wrażliwość komórek na działanie hormonu tarczycy.
- Witamina C jest niezbędna do transportu jodu, a jej niedobory bardzo często objawiają się problemami z metabolizmem. Poza tym witamina C jest świetnym wsparciem dla odporności, która niestety w naszym przypadku jest bardzo często obniżona.
- Magnez bierze udział nie tylko w produkcji T4, ale jest także elementarnym substratem konwersji fT4 do fT3. Magnez przydaje się także szczególnie tym, którzy zmagają się z bezsennością i płytkim snem.
- Bogata zawartość błonnika poprawia perystaltykę jelit, dlatego w rozsądnych ilościach dynia może okazać się smacznym ratunkiem dla osób zmagających się z zaparciami.
- Nie zapominajmy o pestkach dyni – są one doskonałym źródłem cynku, który także jest niezbędny do prawidłowej konwersji.
Rozgrzewający krem z dyni i imbiru
Składniki:
- 1 drobno pokrojona szalotka
- 1 drobno posiekany ząbek czosnku
- 1 łyżeczka startego imbiru
- 1 łyżeczka startej kurkuminy
- 1 łyżeczka oliwy z oliwy
- 600 g miąższu dyni
- 150 ml wywaru
- 100 ml mleczka kokosowego lub śmietanki kremówki
- garść kolendry
- garść pestek dyni
- przyprawy: szczypta soli, pieprzu, oregano i tymianku
Sposób przygotowania:
Przygotuj wywar warzywny lub bulion – ja użyłam 2 udek z kurczaka. Gdy wywar będzie się gotował, pokrój miąższ dyni w kostkę, rozłóż na blasze, oprósz solą, skrop oliwą i wstaw do piekarnika nagrzanego do 185 stopni na około 30 minut. Małą patelnię skrop oliwą, rozgrzej i wrzuć na nią czosnek oraz szalotkę. Przysmażaj przez 2-3 minuty, energicznie mieszając, aż się zarumienią.
Do blendera wrzuć porcję upieczonej dyni oraz czosnek z cebulką, oregano, pieprz i tymianek, następnie zalej wywarem. Miksuj przez około minutę, aż uzyska kremową konsystencję. Przelej krem do garnka, dodaj starty imbir i kurkuminę. Dokładnie wymieszaj. Gotuj na średnim ogniu i dolej mleczko kokosowe lub śmietankę. Mieszaj i gotuj jeszcze przez 20 minut.
Podaj z prażonymi pestkami dyni i garścią kolendry. Ja lubię dodawać jeszcze kiełki stir-fry. Smacznego!
Ps. Jeśli po starciu kurkuminy Twoje dłonie będą żółte, sięgnij po octenisept. Mi pomogło również pranie ręczne 🙂