przepisy

Rozgrzewający krem z dyni i imbiru, czyli jak smacznie wesprzeć odporność i pracę tarczycy

napisała niedoczynna 31 października 2019 0 komentarzy

Witajcie w Halloween! 🎃

Dziś wiele osób sięgnie po ostry nóż i dorwie dorodną dynię… Zanim jednak z premedytacją zaczniecie pozbywać się jej wnętrzności, pomyślcie o tym jak najlepiej je wykorzystać, bo  dynia ma dobroczynny wpływ dla odporności i pracy tarczycy. A o to obiecany przepis na rozgrzewający krem, który postawi na nogi największego zmarzlaka 👻

Tarczyca lubi dynię!

Dynia to prawdziwa bomba odżywcza bogata w witaminę C, ryboflawinę (wit. B2), miedź, potas i mangan.  Znajdziemy w niej także mniejszą zawartość witaminy E, tiaminy (wit. B1), niacyny (wit. B3), witaminy B6, kwasu foliowego, żelaza, magnezu i fosforu.

Dlaczego ma to dla nas znaczenie? Tak jak wspominałam w artykule „Jak poprawić konwersję ft4 do ft3?”, niedobory witaminowe są najczęstszą przyczyną problemów z konwersją – bez jej substratów jedynie magazynujemy przyjmowany hormon tarczycy, zamiast go metabolizować. Właśnie wtedy mamy wrażenie, że lek nie działa – wciąż czujemy nasilone objawy, jak np. suchość skóry, wypadanie włosów, wzmożona senność i chroniczne zmęczenie.

Dyniowe korzyści dla niedoczynnych
  • Pomarańczowy miąższ dyni zawiera karotenoidy, czyli prowitaminę A, która ma szczególnie pozytywny pływ na wrażliwość komórek na działanie hormonu tarczycy.
  • Witamina C jest niezbędna do transportu jodu, a jej niedobory bardzo często objawiają się problemami z metabolizmem. Poza tym witamina C jest świetnym wsparciem dla odporności, która niestety w naszym przypadku jest bardzo często obniżona.
  • Magnez bierze udział nie tylko w produkcji T4, ale jest także elementarnym substratem konwersji fT4 do fT3. Magnez przydaje się także szczególnie tym, którzy zmagają się z bezsennością i płytkim snem.
  • Bogata zawartość błonnika poprawia perystaltykę jelit, dlatego w rozsądnych ilościach dynia może okazać się smacznym ratunkiem dla osób zmagających się z zaparciami.
  • Nie zapominajmy o pestkach dyni – są one doskonałym źródłem cynku, który także jest niezbędny do prawidłowej konwersji.

Rozgrzewający krem z dyni i imbiru

Składniki:
  • 1 drobno pokrojona szalotka
  • 1 drobno posiekany ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka startego imbiru
  • 1 łyżeczka startej kurkuminy
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwy
  • 600 g miąższu dyni
  • 150 ml wywaru
  • 100 ml mleczka kokosowego lub śmietanki kremówki
  • garść kolendry
  • garść pestek dyni
  • przyprawy: szczypta soli, pieprzu, oregano i tymianku
Sposób przygotowania:

Przygotuj wywar warzywny lub bulion – ja użyłam 2 udek z kurczaka. Gdy wywar będzie się gotował, pokrój miąższ dyni w kostkę, rozłóż na blasze, oprósz solą, skrop oliwą i  wstaw do piekarnika nagrzanego do 185 stopni na około 30 minut. Małą  patelnię skrop oliwą, rozgrzej i wrzuć na nią czosnek oraz szalotkę. Przysmażaj przez 2-3 minuty, energicznie mieszając, aż się zarumienią.

Do blendera wrzuć porcję upieczonej dyni oraz czosnek z cebulką, oregano, pieprz i tymianek, następnie zalej wywarem. Miksuj przez około minutę, aż uzyska kremową konsystencję. Przelej krem do garnka, dodaj starty imbir i kurkuminę. Dokładnie wymieszaj. Gotuj na średnim ogniu i dolej mleczko kokosowe lub śmietankę. Mieszaj i gotuj jeszcze przez 20 minut.

Podaj z prażonymi pestkami dyni i garścią kolendry. Ja lubię dodawać jeszcze kiełki stir-fry. Smacznego!

 

Ps. Jeśli po starciu kurkuminy Twoje dłonie będą żółte, sięgnij po octenisept. Mi pomogło również pranie ręczne 🙂

 

Podziel się opinią!